Może sery zagrodowe nie są ściśle związane z tematyką mojego bloga, ale zdecydowałem się na nie pójść bo gotowanie jest moją pasją, lubię uczyć się czegoś nowego, a o serach zbyt dużo nie wiedziałem. Mimo zapalenia zatok poszedłem i nie zawiodłem się. Baa… byłem zachwycony. Czym? Przede wszystkim ludźmi i ich ogromną pasją. Nie byłem na wielu warsztatach, ale też nie były to moje pierwsze i jedno mogę stwierdzić na pewno. Ludzie stanowią jakość warsztatów kulinarnych. Jeśli ktoś ma pasję, poczucie humoru i trochę więcej niż trochę wiedzy i potrafi to przekazać to jest już duży sukces:)
Gieno Mientkiewicz – serowa fachura, człowiek z niesamowitym dystansem i poczuciem humoru. Opowiedział nam podstawowe informacje o wyrabianiu sera, nauczył nas go robić (za tydzień spróbuję pierwszego sera własnej roboty:p ) i nakarmił niesamowitymi serowymi śmierdzielami. Różne rzeczy w życiu jadłem i twierdzę, że w miarę mocne nerwy trzeba jednak mieć:p Już sam fakt, że jeden z serów je się z czekoladą jest ciekawy. Według mnie po prostu czekolada to zagrycha:D Moje zainteresowanie serami zaczęło się od serów Grądzkich. Nie mieliśmy przyjemności ich wczoraj spróbować, a podobno to czego próbowaliśmy to pryszcz w porównaniu z serami Grądzkimi. No nie mogę się doczekać, aż ich spróbuję.
Aleksander Baron – szef kuchni i właściciel restauracji Solec 44 – no po prostu świetny gość i znakomity kucharz. Kilka ciekawych rzeczy mi powiedział o gotowaniu i na pewno będę te ciekawostki wykorzystywał. Moje kluski leniwe ze słoniną i nasionami kolendry z sosem z wędzonych gruszek, wiśniówką, goździkami i tymiankiem posypane Goudą Przemkowską bardzo smakowały wszystkim mimo, że Gieno nazwał je kotletami bo trochę je przypiekłem:D Ogólnie poziom gotowania uczestników był bardzo wysoki. Oprócz sera i klusek leniwych przygotowaliśmy zupę krem z marchwi pierwotnej… aż ciężko uwierzyć, ale ta marchew, której używamy pierwotnie była niemal czarna;p Mnie ta zupa nie zachwyciła, natomiast kiedy przyszła pora deserów było niebo:D Połączenie bardzo intensywnych serów ze słodkim koglem-moglem i zredukowaną nalewką alkoholową z dodatkiem kruszonych orzechów włoskich… Genialne. Ja na pewno wprowadzę te proste desery do swojego menu na specjalne okazje:) Przez cały czas trwania warsztatów byliśmy raczeni różnymi rodzajami wina i piwem.
Podsumowując, warsztaty kulinarne organizowane przez serypolskie.pl wyszły świetnie. Nie mogę doczekać się kolejnych. Jedyny minus to taki, że trzeba było w końcu wrócić do domu. Mimo zapalenia zatok miałem ochotę na więcej i więcej:) Macie kilka zdjęć:
 |
Od lewej: Gieno Mientkiewicz, Ja, Paulina z kotlet.tv, Aleksander Baron |
 |
Krem z marchwi pierwotnej |
 |
Mój pierwszy śmierdziel:D - z czosnkiem kminkiem i tymiankiem:) |
 |
A tak wygląda ser po odcedzeniu serwatki. Duuużo lepsze od serków wiejskich:) |
 |
Mój pierwszy ser |
 |
W łeb od Giena:) |
 |
I z Robertem Burneiką yyy z Pauliną z kotlet.tv |
 |
Aleks próbuje moich leniwych klusek. |
 |
Krótki wzmianka o oleju rzepakowym. |
 |
Śmierdziuchy |
 |
Jak widać daleko zupie z marchwi do tom yam:) |
 |
Dowód na to, że mleko można kroić!:) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz